środa, 19 czerwca 2013

Dlaczego sprzedający pokrywa wynagrodzenie pośrednika w całości?

Aktywny od kilku lat pośrednik czy agent nieruchomości dostrzegł już z pewnością, że czas, w którym przychodzi Nam pracować owocuje mniejszą ilością transakcji. Nie trzeba tu przytaczać żadnych statystyk, żeby zgodzić się z tak ogólnie przyjętą tezą. Dzisiejsza sytuacja na rynku skłania do poszukiwania nowych sposobów działania, o których nie myśli się w czasach „mlekiem i miodem płynących”. Jak mówi jeden z wielkich wpływowych liderów oraz prelegent wielu prestiżowych szkoleń Brian Tracy Najszybciej pokonamy kryzys, kiedy będziemy otwarci na zmiany, nową wiedzę i aktywnie zaangażujemy się w szukanie rozwiązań”. Dlaczego zatem to sprzedający pokrywa wynagrodzenie pośrednika w całości?
 

Świadcząc usługę pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości na rzecz, której strony pracujesz? Na rzecz tego, który sprzedaje? Czy może na rzecz kupującego, którego w dniu zawarcia umowy pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości „X” jeszcze nie poznałeś? Jak odpowiedziałbyś na tak postawione pytanie? Ja odpowiadam sobie na nie w ten sposób. Kiedy to sprzedający „zaprzęga” mnie do pracy – całym swoim jestestwem pracuję właśnie dla niego, wkładając w to swój czas, inwestując osobiste środki pieniężne w promocję, robiąc użytek ze swojej wiedzy, umiejętności, doświadczenia, jak również uroku osobistego.
Innym argumentem „za” jest fakt, że obecnie na rynku nieruchomości jest ogromna ilość ofert. W moim przekonaniu to właśnie właścicielowi zależy najbardziej, żeby wśród masy ogłoszeń, to jego oferta była zauważona i w konsekwencji wybrana. Idąc tym tropem zadaję sobie kolejne pytanie. Czy statystyczny „Kowalski” dysponuje narzędziami niezbędnymi do uruchomienia „kampanii promocyjnej nieruchomości”? Czy ten sam „Kowalski” zastanawia się jak zaprezentować swoje mieszkanie, żeby wyróżniło się spośród setek innych i żeby to jego ogłoszenie zobaczyła jak największa ilość osób potencjalnie zainteresowanych. Dobry agent nieruchomości inwestuje w różne kanały marketingowe, i wybiera te najbardziej skuteczne dla konkretnej nieruchomości.
Czy przeciętny „Kowalski” pragnący sprzedać swoją nieruchomość określa strategię sprzedaży, weryfikuje stan prawny, kompletuje dokumentację, uczestniczy w ustawicznych seminariach i szkoleniach, kształci się w zakresie komunikacji, szlifuje umiejętności tworzenia prezentacji, czyta prasę specjalistyczną? Jak myślicie? Odpowiadając sobie na powyższe pytania odkrywamy kolejne argumenty przemawiające za tym, żeby to sprzedający wynagrodził pośrednika za jego pracę.
Ważnym spostrzeżeniem jest również fakt, że przy ofertach gdzie to sprzedający pokrywa całe wynagrodzenie pośrednika pojawia się informacja z wielkim „zero procent”. Poszukujący mając tak wielkie możliwości wyboru nieruchomości (i pośredników) nie chcą płacić za usługę, której jest w bród. Chętniej podejmują rozmowy na temat nieruchomości tam gdzie nie będą wykładać dodatkowych pieniędzy na pośrednika. Wszak wiemy, że przy obowiązkowej wizycie u Notariusza przy sprzedaży, to kupujący zapłaci 2% PCC.
Zagrajmy w pierwsze skojarzenie. Gotowi. Czy kupując samochód zapłaciłbyś dilerowi za to, że sprzedał Ci auto? Czy kupując suknię wieczorową zapłaciłabyś sprzedawczyni, że wystawiła ją w sklepie? Pierwsza myśl. Nie. Więc dlaczego kupujący nieruchomość ma płacić pośrednikowi? Od 2007 roku wiele się zmieniło na rynku nieruchomości. W czasach „rynku kupującego” sprzedający zaprzedają dusze diabłu, żeby spieniężyć nieruchomości. I właśnie dlatego to sprzedający pokrywa koszty związane ze znalezieniem kupca.

2 komentarze:

  1. Domyślam się, że takie informacje jak najbardziej są ważne dla wielu osób, dlatego jeśli interesujecie się nieruchomościami lub jeśli jesteście na etapie zakupu nieruchomości, to warto poznać wiedzę z zakresu prawa nieruchomości. Wiele informacji na ten temat będziecie mogli znaleźć na stronie https://www.lawblog.pl/ .

    OdpowiedzUsuń