czwartek, 24 października 2013

Czy spotkanie to czasu marnowanie?


Z natury niechętna dużym i głośnym zgromadzeniom, wybieram się na nie, nie tyle z rozsądku, co z poczucia obowiązku. Nierzadko, dość opornie i z pokręcaniem nosa pakuję kuferek nie przepadając za  podróżowaniem (no chyba, że jestem pasażerem) na kolejne zgrupowanie. Październik tego roku dostarczył kilku okazji sprzyjającym zacieśnianiu więzi tych, których łączą nieruchomości. Była również sposobność do poznania nowych osób ze środowiska nieruchomistów. I choć świat pośredników jest, ku mojemu zdziwieniu, statystycznie dobrze zorganizowany, to czasem brakuje mi znajomych twarzy.
 
Właśnie uruchomiony przez Morizon.pl cykl szkoleń daje możliwość poznania bliżej siebie i siebie nawzajem nawet już w istniejącej i formalnie zorganizowanej grupie. Ale to nie wszystko. To również szansa dotknięcia wiedzy wynikającej z doświadczenia, chociażby poprzez uczestnictwo w różnego rodzajach grach czy symulacjach, które skądinąd uwielbiam. Co zatem wyniosłam z dwudniowego szkolenia w Zegrzu? Dotknęłam doświadczenia ludzi, którzy pracę wykonują z poczuciem misji i niekłamanym zaangażowaniem. I nie mogę pominąć tu jakże znamiennej postaci Zygmunta Żmudy-Trzebiatowskiego, który tak naturalnie prowadzi szkolenia jak, podejrzewam, oddycha. A Bolesław Drapella, prezes Morizon.pl, który choć na pierwszy rzut oka wydaje się ascetycznym człowiekiem posiada jakże bogatą wiedzę, i dzieli się nią z prawdziwym entuzjazmem. Przemknęło mi przez myśl, że zorganizowanie cyklu takich szkoleń wymaga jednak sporego wysiłku. Mogę się mylić?
Kiedy poznaję nowe teorie, systemy, rzeczy lub zwykłe gadżety z charakterystycznym dla szaleńców błyskiem w oku zastanawiam się jak wdrożyć je na swoim podwórku. Zaskakujące, ale jest jeszcze w grupie kilku nieruchomistów podzielających podobne fascynacje. Wspomnieć muszę tu Łukasza Żabickiego z Częstochowy czy Arka Korpoka z Tarnowskich Gór, prowadzących oddziały PÓŁNOC Nieruchomości w rodzinnych miastach. I choć nie wiodą bujnego życia towarzyskiego w sieci, w czasie rzeczywistym są charyzmatyczni i osiągają mierzalne sukcesy. Tak. Czerpię z ich wiedzy i doświadczenia, a myśląc o swoim rozwoju, który ma służyć głównie zadowoleniu klienta, i tak w konsekwencji powiększam własny szeroko pojęty dobrobyt.  
Będąc naocznym świadkiem zaangażowania, pasji, determinacji, wytrwałości, poczucia misji i celowości myślicie, że to się nie udziela?
 
 

1 komentarz:

  1. Spotkania są bardzo różne i często trzeba z nich korzystać, jeśli np. prowadzimy swój biznes. Takie spotkania biznesowe, to mogą być szkolenia, konferencje lub po prostu spotkania z klientami. Gdybyście mieli ochotę poznać szczegółowe informacje o takich biznesowych wydarzeniach, to zerknijcie na stronę https://businesswithoutlimits.pl/ po różnego rodzaju informacje.

    OdpowiedzUsuń